REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 13 stycznia 2021
  • wyświetleń: 4223

Stoki zamknięte, ale ratownicy górscy nie próżnują

Mimo tego, że z powodu pandemii koronawirusa na czas ferii zimowych rząd wprowadził dodatkowe obostrzenia, m.in. zamknięcie stoków narciarskich, ratownicy górscy nie mają "wolnego". Nie ma dnia, by w górach nie doszło do wypadku...

GOPR, Beskidy, Babia Góra, Zima, ratunek, akcja, ratunkowZimowy trening praktyczny ratowników Sekcji Babiogórskiej
Zimowy trening praktyczny ratowników Sekcji Babiogórskiej · fot. M. Moskwa / Grupa Beskidzka GOPR


Zima na dobre zagościła w górach. Sezon turystyczny mimo obostrzeń trwa w najlepsze. Dla m.in. beskidzkich ratowników górskich to czas wytężonej pracy. - Prawie codziennie coś się dzieje. Ludzi w górach jest bardzo dużo. A co za tym idzie, wypadków też jest niemało - przyznaje Miłosz Szupina, ratownik Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w programie Magazyn Ekspresu Reporterów. Reportaż dostępny jest tutaj.

Loading...


Niestety, zdarzają się też nieprzyjemne sytuacje... - Bywa tak, że jesteśmy traktowani jako taksówkarze, jak "podwózka na telefon". Czasem słyszymy gorzkie słowa, bo niektórym się wydaje, że sobie tu siedzimy i zarabiamy nie wiadomo jak duże pieniądze. A my robimy to ochotniczo, za darmo. Cieszy nas proste "dziękuję" - Michał Fojcik, ratownik GB GOPR.

Stoki zamknięte, ale ratownicy górscy nie próżnują
Stoki zamknięte, ale ratownicy górscy nie próżnują · fot. TVP / Magazyn Expresu Reporterów


Co prawda w Beskidach stoki narciarskie zostały z powodu epidemii koronawirusa zamknięte, to jednak - jak podkreśla ratownik GB GOPR Michał Juraszek - nie brakuje np. skiturowców. - Jest co robić. Wypadki cały czas się zdarzają. Urazy kończyn. Dlatego cały czas dyżurujemy, całą dobę - mówi goprowiec.

Beskidzcy ratownicy podkreślają też, że na szlakach nie brakuje osób, które są nieodpowiednio obrane: bez ciepłych kurtek, rękawiczek, czapek czy... panie w szpilkach...

Stoki zamknięte, ale ratownicy górscy nie próżnują
Stoki zamknięte, ale ratownicy górscy nie próżnują · fot. Grupa Beskidzka GOPR


O tym, jak bardzo zapracowani są ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR, mogą świadczyć ich interwencje podczas minionego weekendu. Ratownicy z SR Klimczok mieli weekend pełen pracy - udzielali pomocy turystom w 5 wypadkach. W sobotę na stoku Dębowca pomogli 12-letniemu chłopcu z urazem stawu skokowego, do którego doszło podczas zjazdu na „jabłuszku”.

- W niedzielę pomocy potrzebowała kobieta, która zjeżdżając na sankach na Dębowcu wjechała w siatkę zabezpieczająca stok i straciła przytomność. W czasie powrotu na Klimczok ratownicy dostali informację o kolejnym wypadku, do którego doszło w tym samym miejscu. Tym razem pomocy potrzebowała 12-letnia dziewczynka z urazem podudzia, także zjeżdżająca na „jabłuszku”. Kolejny wypadek wydarzył się również na Dębowcu, gdzie zespól z Klimczoka pomagał kolegom z CSR w zaopatrzeniu urazu kości udowej oraz miednicy u młodej dziewczyny. W drodze powrotnej do SR Klimczok ratownicy pomogli jeszcze zejść z oblodzonego szlaku w bezpieczne miejsce ciężarnej kobiecie - informuje Grupa Beskidzka GOPR.

raz, mp / bielsko.info

źródło: GOPR Beskidy, TVP

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.